Żołnierze Armii Krajowej–Wolności i Niezawisłości, podkomendni i towarzysze broni majora Hieronima Dekutowskiego, legendarnego „Zapory”, a także mieszkańcy Lublina i przedstawiciele władz – dokonają symbolicznego pochówku dowódcy i sześciu oficerów ze zgrupowania Wolności i Niezawisłości działającego na Lubelszczyźnie po wkroczeniu Armii Czerwonej. 16 września 1947 roku major „Zapora” oraz porucznik „Zawada” (Jerzy Miatkowski), porucznik „Żbik” (Roman Groński), kapitan „Ryś” (Stanisław Łukasik), porucznik „Mundek” (Edmund Tudruj), porucznik „Biały” (Arkadiusz Wasilewski), porucznik „Junak” (Tadeusz Pelak) oraz inspektor „Stefan” (Władysław Nowicki) zostali, w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, aresztowani, i – z wyjątkiem ostatniego, znanego później adwokata i opozycjonisty – straceni w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. Stało się to 7 marca 1949 roku, po niemal dwuletnim, niebywale okrutnym „śledztwie”. Zwłoki zamordowanych przez Urząd Bezpieczeństwa pogrzebano w nieznanym do dziś miejscu. Stąd symboliczna uroczystość pogrzebowa na cmentarzu przy ulicy Lipowej w Lublinie, w niedzielę, 30 maja, o godzinie 13:30. Wcześniej odprawione zostanie nabożeństwo w kościele garnizonowym, o godzinie 12:00, a o 13:00 pochód z kościoła wyruszy na cmentarz. Jak podkreśla Stanisław Marczewski „Tadek”, dowódca drużyny w zgrupowaniu „Szerszenia” (Zygmunta Winiarczyka), warto odnotować, że wszystkie koszty przygotowań do uroczystości, przygotowania urn, pomnika i tablic pamiątkowych pokrył, z własnej kieszeni, biznesmen młodego pokolenia (rocznik 1962), pan Robert Luśnia z Warszawy, były wiceprezes lubelskiego „Herbapolu”. W stanie wojennym był internowany przez kilka miesięcy, osadzony na Rakowieckiej, gdzie po raz pierwszy usłyszał, ciągle żywą „pod celami”, legendę o „Zaporze” i jego zgoła nielegendarnym, lecz aż nadto realnym, tragicznym losie.