Dobre imię mecenasa

Żona i córki mecenasa Władysława Nowickiego uważają, że Ewa Kurek, autorka książki „Zaporczycy”, i wydawnictwo CLIO w Lublinie naruszyły dobre imię mecenasa. Wczoraj, przed Sądem Wojewódzkim w Lublinie, odbyła się pierwsza rozprawa. Według rodziny zmarłego przed trzema laty prawnika, książka ukazuje jego postać w negatywnym i nieprawdziwym świetle. Władysław Nowicki ps. „Stefan” tuż po wojnie był Inspektorem Lubelskiego Inspektoratu „Wolności i Niezawisłości”. Żona i córki uważają, że w „Zaporczykach” został przedstawiony jako osoba, która utraciła zaufanie kolegów z podziemia antykomunistycznego, była podejrzewana o współpracę z Urzędem Bezpieczeństwa. Domagają się wycofania ze sprzedaży książki, 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz organizacji byłych żołnierzy Armii Krajowej, opublikowania sprostowań oraz niepublikowania dalszych informacji o mecenasie, bez uzgodnienia z nimi. Wczoraj pełnomocnik rodziny Władysława Nowickiego stwierdził, że również w drugiej publikacji tego samego wydawnictwa, „»Zaporczycy« – relacje”, twierdzi się, że zmarły współpracował z Urzędem Bezpieczeństwa. Pełnomocnik wniósł o natychmiastowe nakazanie wycofania ze sprzedaży obu wydawnictw. Sąd ten wniosek uznał za przedwczesny. Rozprawa została odroczona. Rodzina mecenasa ma w ciągu 14 dni sprecyzować, które fragmenty książki naruszają jej dobra osobiste. Autorka książki ma taki sam termin na odpowiedzenie na pozew. Nie mogła jeszcze tego zrobić, ponieważ w ostatnim czasie przebywała w USA.