W tym roku minęło sześćdziesiąt lat od śmierci Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”, w kręgu rodzinnym nazywanego Henkiem. Aż do wybuchu drugiej wojny Henek był wesołym, beztroskim chłopcem. Gdy ojczyzna znalazła się w niebezpieczeństwie, został wiernym jej, aż po utratę życia, żołnierzem. Na kształtowanie jego charakteru wpływ miała najpierw katolicka i patriotyczna rodzina, takaż szkoła i harcerstwo oraz atmosfera naszego miasta. Wojenne czyny Henka z Tarnobrzega, po czterdziestu latach nazywania go bandytą, są dziś powszechnie znane. Stając przed jego pomnikiem, w naszym rodzinnym mieście, w imieniu rodziny Dekutowskich, pragnę podziękować wszystkim tym, znanym z imienia i nazwiska, ale zwłaszcza tym rzeszom mieszkańców Lubelszczyzny, których nazwisk nigdy nie poznamy, a którzy pamięć o życiu i czynach Hieronima – mimo represji i zakłamania totalitarnej władzy komunistycznej – przenieśli do czasów wolności.
Krystyna Frąszczak