Major „Zapora”

Wśród legendarnych żołnierzy Armii Krajowej znajduje się Hieronim Dekutowski. To nazwisko mówi jednak niewiele. Znany jest głównie jego pseudonim, „Zapora”, którym posługiwał się jako oficer Armii Krajowej. „Zapora” należał do tych, którzy dla niepodległej Polski oddali wszystko: zdolności, radość młodości, wreszcie życie. 7 marca minie czterdzieści lat od dnia, w którym nieznany oprawca, strzałem w tył głowy, zakończył zbyt krótkie życie majora „Zapory”, cichociemnego, Kawalera Krzyża Srebrnego Orderu Virtuti Militari. Hieronim Dekutowski urodził się 24 września 1918 roku w Tarnobrzegu, w biednej rodzinie rzemieślniczej. W domu rodzinnym żywa była pamięć o najstarszym z rodzeństwa, Józefie, który poległ, jako oficer Wojska Polskiego, w wojnie 1920 roku. Mimo że Hieronim był jednym z dziewięciorga rodzeństwa, a rodzice ubodzy, to jednak uzyskał maturę. W 1939 roku walczył jako ochotnik. Przedarł się na Węgry, a stamtąd – po ucieczce z obozu internowania – do Francji. Tam ukończył Szkołę Podoficerską. Naukę w Szkole Podchorążych przerywa atak Niemiec na Francję. Dekutowski walczy na południu, niedaleko granicy ze Szwajcarią. Jego jednostka prowadzi ciężkie walki. Niestety Francuzi kapitulują. Dekutowski ani myśli kapitulować przed Niemcami. Nie ma też zamiaru zostać internowanym w Szwajcarii. Przedziera się niemal przez całą Francję i w końcu czerwca 1940 roku dociera na statek, ewakuujący oddziały polskie do Anglii. Tu zgłasza się do jednostki szkolącej przyszłych cichociemnych. We wrześniu 1943 roku został zrzucony opodal Wyszkowa. Z chwilą wylądowania w kraju otrzymał awans na podporucznika i przybrał pseudonim „Zapora”. Przydzielono go do Inspektoratu Rejonowego Zamość, na stanowisko dowódcy kompanii. Dał się poznać jako wyborny partyzant. Przeprowadził wiele udanych akcji. Przez jego oddział przewinęli się również jeńcy radzieccy. W styczniu 1944 roku przeniesiono „Zaporę” do Inspektoratu Lublin–Puławy. Nadal prowadzi skuteczne działania zbrojne. W lipcu zostaje ranny w jednej z potyczek. Do akcji „Burza”, w sierpniu 1944 roku, „Zapora” staje jako dowódca Pierwszej Kompanii Ósmego Pułku Piechoty Legionów. Jest to wojsko dobrze wyszkolone i uzbrojone. Niestety, nie udaje mu się wziąć większego udziału w „Burzy”. Tymczasem następują Rosjanie, którzy rozbrajają i aresztują oddziały Armii Krajowej. „Zapora” postanowił oddział rozwiązać, część żołnierzy zakonspirował. Sam wyjeżdża na krótko do rodziny w Tarnobrzegu. Następnie włącza się w działalność konspiracyjną „Wolności i Niezawisłości”. Został Komendantem Zgrupowania Okręgów: Lubelskiego, Radomsko–Kieleckiego i Rzeszowskiego. Przeprowadzają kilkadziesiąt akcji zbrojnych. Większość z nich to walki obronne z oddziałami Urzędu Bezpieczeństwa i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Udało się tak przetrwać do 1947 roku. Na wiosnę, duża część żołnierzy – za zgodą „Zapory” – ujawniła się. On sam zrobił to w lipcu tegoż roku. Jako warunek ujawnienia postawił uwolnienie więzionych żołnierzy Armii Krajowej. Nie dowierzał władzy ludowej i pozostał w lesie. Miał ku temu uzasadnione powody. Wielu jego podkomendnych – mimo ujawnienia się i amnestii – zostało uwięzionych. We wrześniu 1947 roku decyduje się opuścić kraj, wraz z grupą swoich żołnierzy. Z 15 na 16 września 1947 roku cała ósemka została aresztowana na punkcie kontaktowym w Nysie. Z tej grupy przeżył tylko Władysław Nowicki, któremu wyrok śmierci zamieniono na dożywotnie więzienie. Proces „Zapory” i jego żołnierzy odbył się w dniach od 3 do 15 listopada 1948 roku. Poprzedziło go ciężkie śledztwo. Wszystkich skazano na karę śmierci. Na egzekucję czekali do 7 marca. W tym dniu, o godzinie 19:00, w więzieniu mokotowskim, stracono majora Hieronima Dekutowskiego „Zaporę”. Miejsce wiecznego spoczynku – nieznane.

Autor: Andrzej Szlęzak