Tragedia w Ignasinie

Ludność Piask przesycona była zawsze tradycjami niepodległościowymi. Już jesienią 1939 roku utworzona została tajna organizacja, nazwana Baony Zemsty. Z niej rekrutowali się przyszli partyzanci Związku Walki Zbrojnej–Armii Krajowej. Spora grupa żołnierzy oddziału porucznika Wojciecha Rokickiego ps. „Nerwa” pochodziła z tego terenu. W czasie okupacji hitlerowskiej działała prężna placówka Armii Krajowej, prowadzona przez Józefa Wicińskiego ps. „Szary”. Z pewną dozą niepewności oczekiwano wkroczenia wojsk radzieckich. Tragiczne wydarzenia końca roku 1944 i początku 1945 przeszły wszelkie oczekiwania. Aresztowaniom nie było końca. Działającemu od 1939 roku Antoniemu Kopaczewskiemu ps. „Lew” udało się kilkakrotnie uniknąć najgorszego. Wstąpił do Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Z pozostałych na wolności żołnierzy Armii Krajowej utworzył oddział, który podporządkował się rozkazom cichociemnego majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. Na przełomie czerwca i lipca 1946 roku Urząd Bezpieczeństwa urządził polowanie na oddział Kopaczewskiego. Dzięki pomocy ludności okolicznych wsi akcja skończyła się fiaskiem. „Na pocieszenie” aresztowany został szwagier „Lwa”. Po dwóch tygodniach został zwolniony. 7 września 1946 roku „Lew”, z grupą swoich żołnierzy, udaje się na kwaterę do Ignasina. Urząd Bezpieczeństwa jest czujny. Tego dnia aresztowany został, przez (zmiana stanowiska) kierownika śledczego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, znanego z bestialstwa, podporucznika Teodora Maksymiuka, zastępca komendanta Rejonu, Władysław Ziętek ps. „Kulawy”, „Nieznany”. Podczas przesłuchania podał miejsce postoju kolegów. Maksymiuk montuje grupę operacyjną. Napisze później w swoim raporcie: „W dniu 7 na 8 września 1946 roku, Maksymiuk Teodor, kierownik śledczy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, wraz z pracownikami Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Milicji Powiatowej Lublin, udaje się, według danej wiadomości, do kolonii Ignasin, gmina Fajsławice, powiat Krasnystaw, celem zlikwidowania bandy Kopaczewskiego ps. »Lew«. Banda tego dnia kwaterowała w domu Dziachanów, w kolonii Ignasin, powiat Krasnystaw, u członków tej bandy. Z rodziny tej u »Lwa« było dwóch synów i córka Dziachan Michalina ps. »Sikorka«, sanitariuszka »Lwa«. Po przybyciu pracowników Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Lublin i milicji pod zabudowania Dziachanów, gdzie była banda, bandyci zauważyli wojsko i zaczęli bój, który trwał około dwóch godzin. W czasie walki zostali zabici: dowódca bandy Kopaczewski Antoni ps. »Lew«, zastępca »Lwa« Pędrak Stanisław ps. »Poleszuk«, Dziachan Józef ps. »Wyścigowy« (powinno być »Pościgowy« – przypis Piotra Stanisława Kononowicza), Sampolski Władysław ps. »Anioł«, Kisielewski Wincenty ps. »Lipa« i został spalony w budynkach Dziachana brat Dziachan Michaliny, Tadeusz ps. »Lis« (powinno być »Leśny« – przypis Piotra Stanisława Kononowicza). Natomiast zostali wydobyci z piwnicy płonącego domu, od kul zapalających: 1) członek bandy »Lwa«, Bańka Piotr ps. »Lisek«, 2) Dziachan Michalina, sanitariuszka »Lwa«, ps. »Sikorka«, 3) Sampolska Janina, żona bandyty – zabitego Sampolskiego ps. »Anioł«. Po wybiciu bandy »Lwa« i spaleniu się budynków, została znaleziona duża ilość broni maszynowej ppsz i pistoletów, dwa aparaty radiowe, w tym stacja nadawczo–odbiorcza, maszyna do pisania i spalony powielacz. Zdobyte i spalone rzeczy zostały przekazane do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Lublin. Strat ze strony Bezpieczeństwa i milicji nie było, prócz jednego rannego milicjanta”. Nie podaje się jednak w raporcie wszystkich faktów. W płonącym domu giną jeszcze Stanisław i Helena Dziachanowie oraz ich 4–letnia córka Anna. Ciała pomordowanych wożono po wsiach, wznosząc okrzyki: „Kto kupuje rąbankę?”. Do dzisiaj o tym nie zapomniano. Rozprawa Piotra Bańki i Michaliny Dziachan odbyła się 15 stycznia 1947 roku. Sąd w składzie: kapitan Aleksander Filiks – przewodniczący, ławnicy szeregowiec Ignacy Pietras oraz szeregowiec Feliks Godziński skazali Piotra Bańkę na 15 lat więzienia, a Michalinę Dziachan na 10 lat więzienia. Przed sądem stanął także Władysław Ziętek i skazany został, 20 grudnia 1947 roku, na karę 3,5 roku więzienia. Janina Sampolska, zwolniona 13 marca 1947 roku, po zastosowaniu ustawy o amnestii z 22 lutego tegoż roku. Jak, w świetle raportu Maksymiuka, wyglądają fantazje, których nie warto przytaczać, tworzone przez posłusznych redaktorów, na użytek komunistycznej propagandy? Jeszcze w marcu 1989 roku Lesław Gnot i Adam Sikorski, w swoich artykułach w „Sztandarze Ludu” i „Kurierze Lubelskim”, głosili zasadę, że ci, którzy zostali zgładzeni za podniesienie ręki na władzę ludową, nadal powinni być nazywani bandytami. W miejscu tragicznych wydarzeń, 8 września 1990 roku, o godzinie 12:00, odprawiona będzie msza polowa i zostanie poświęcona tablica upamiętniająca pomordowanych.

Autor: Piotr Stanisław Kononowicz