Żołnierze „Zapory” znów zorganizowani

Po latach starań, w połowie 1993 roku, zarejestrowane zostało Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej oraz „Wolności i Niezawisłości” Cichociemnego Majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. Oddziały „Zapory” odegrały olbrzymią rolę w walce o niepodległość kraju, i to zarówno podczas II wojny światowej, jak i po jej formalnym zakończeniu. Oba te okresy walki były powodem niezwykle napastliwej akcji propagandowej komunistów, skierowanej przeciwko „Zaporze” oraz jego żołnierzom. Echa tej propagandy brzmią jeszcze gdzieniegdzie i do dziś dnia. Tamten ponury wrzesień 1939 roku zastał Hieronima Dekutowskiego jako 21–letniego absolwenta liceum w Tarnobrzegu. Poza świeżym jeszcze świadectwem dojrzałości osiągnięciami młodego Hieronima były stopień ćwika i funkcja zastępowego w harcerstwie. Z tym przygotowaniem zastała go wojna. Natychmiast zaciągnął się ochotniczo do Wojska Polskiego. Kampania wrześniowa w kraju, jak wiemy, trwała krótko. Przekroczył więc granicę i walczył, najpierw we Francji, a po jej kapitulacji w Wielkiej Brytanii. We wrześniu 1943 roku, już jako podporucznik, jeden z legendarnych cichociemnych, skacze nocą z Halifaxa na teren kraju, by tu wesprzeć zbrojny opór Armii Krajowej przeciw najeźdźcy. Z tym skokiem rozpoczął się dla niego długi i nigdy już nie przerwany za życia okres upartej walki o wolność i niepodległość Polski. Przyjął pseudonim „Zapora” i był w tym zawarty wymowny symbol. Jego nadludzkie samozaparcie udzielało się jego żołnierzom. Kto choć raz razem z nim walczył, gotów był pójść wraz z nim w każdy ogień, choćby w piekło, jeśli tam można by upomnieć się o ojczyznę. I szli, bez wahania, niezłomni, niezliczoną ilość razy. A sześciu wybrańców losu poszło, wraz z nim, nawet na tę walkę ostatnią, jakże nierówną, w katowni Urzędu Bezpieczeństwa. Zginęli, a pozostali żołnierze „Zapory” do dziś im tej śmierci zazdroszczą. Są podania, że śmierć ich była okrutna, niezwykła, jak niezwykła była ich walka. Pozostali nieugięci do końca. Wielu żołnierzy „Zapory” przeżyło. Byli przecież ludźmi nieprzeciętnie twardymi. Im bezpieka zgotowała również los nielekki, ale nie potrafiła ich złamać. Około 300–400 żyje do dziś. Postanowili się znów zorganizować. Stworzyli Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej oraz „Wolności i Niezawisłości” Cichociemnego Majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. Siedzibą Zarządu Głównego jest miasto Bełżyce. Funkcję Prezesa Zarządu sprawuje Bronisław Jaśkowski ps. „Tułacz”. Członkami Zarządu są: Zygmunt Kawka ps. „Twardy”, Jan Królik ps. „Edek”, Józef Drewniak i Piotr Stanisław Kononowicz. Korespondencję należy przesyłać na adres Prezesa: Bronisław Jaśkowski, ulica 1000–lecia 7, 24–200 Bełżyce, telefon 17–24–56. Celem Stowarzyszenia jest niesienie pomocy żyjącym żołnierzom, rodzinom żołnierzy, upamiętnianie miejsc uświęconych krwią bohaterską, szerzenie niekłamanej informacji o wydarzeniach tamtych lat. Stowarzyszenie prosi organizacje, instytucje i ludzi dobrej woli, którym cele Stowarzyszenia są bliskie, o wsparcie finansowe lub rzeczowe, zapisy i datki. Wsparcie to jest konieczne ze względu na niewielką zamożność członków Stowarzyszenia.

Autor: Ireneusz Haczewski