Protokół przesłuchania podejrzanego. Będzin, 23 września 1947 roku. Oficer śledczy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, porucznik Kędziora Jerzy, przesłuchał podejrzanego: Tudruja Edmunda ps. „Mundek” (personalia w aktach). Pytanie: Jaka była ostatnia wasza funkcja organizacyjna i przydział? Odpowiedź: W maju 1947 roku pełniłem funkcję zastępcy dowódcy oddziału dywersyjnego WiN, „Julka”, który podlegał „Rysiowi”. W tym czasie stan osobowy tegoż oddziału przedstawiał się następująco: dowódca oddziału, „Julek”, Rejmak Julian, broń osobista: pistolet „Lama” i granat sowiecki; ja byłem zastępcą, posiadałem pistolet „Walther” (9 milimetrów); dowódca pierwszej drużyny, „Jasio”, Maleszka lub Maleska Jan, broń osobista: „Walther” (7,65 milimetra) i granat angielski; w skład jego drużyny wchodzili: „Mietek”, Rojek Mieczysław, pistolet „Vis” i granat; „Kwiatek”, nazwiska i imienia nie znam, broń osobista: „Vis” i granat sowiecki; „Wiosna”, nazwiska nie znam, broń osobista: granat sowiecki; … Tudruj. Strona 2. … „Szufladka”, Bojarski Józef, broń osobista: pistolet „T.T.” i granat; „Mongołek”, imię Józef, nazwiska nie znam, broń osobista: „Vis” i granat; „Bogdan”, nazwiska i imienia nie znam, broń osobista: pistolet „Parabellum” i granat sowiecki; „Strzelec”, Maj Józef, broń osobista: jeden pistolet „Walther” (9 milimetrów) i granat; dowódcą drugiej drużyny był „Tęcza”, nazwiska nie znam, imię Stanisław, broń osobista: pistolet „T.T.” i dwa granaty sowieckie (zaczepny i obronny); w skład jego drużyny wchodzili: „Adolf”, imię Adolf, nazwiska nie znam, broń osobista: pistolet „Parabellum”; ps. „Kula”, nazwiska i imienia nie znam, broń osobista: pistolet „Parabellum” (zabity); „Dziadek”, nazwiska i imienia nie znam, broń osobista: nie posiadał (odłączył się, poza tym); „Lemoniadka”, nazwiska nie znam, imię Edward, broń osobista: granat; „Gruby Edek”, nazwiska nie pamiętam, imię Edward, broń osobista: piętnastka (belgijka) i granat sowiecki. Więcej nie pamiętam. Drużyna „Jasia” dysponowała trzema ręcznymi karabinami maszynowymi (dwoma ręcznymi karabinami maszynowymi czeskimi i jednym lekkim karabinem maszynowym niemieckim). Drużyna „Tęczy” dysponowała dwoma sztukami ręcznych karabinów maszynowych sowieckich (Diegtiariowa). Obydwie drużyny posiadały dwa automaty „P.P.Sz.–a”, dwa automaty „P.P.S.”, dwa automaty M.P. 38 i cztery lub pięć sztuk karabinów niemieckich. Oprócz „Strzelca” wszyscy inni nie ujawnili się i obecnie z bronią pozostają w terenie, prawdopodobnie pod dowództwem „Jasia”, i ogólnym „Julka”. Tudruj. Strona 3. Pytanie: Na jakim terenie grasowały wyżej wymienione oddziały? Odpowiedź: Terenem działania oddziału „Julka” był powiat lubartowski, i do szosy Warszawskiej, przebiegającej przez powiat lubelski. Ostatnich dyslokacji poszczególnych grup nie znam, ponieważ od maja bieżącego roku byłem na urlopie zdrowotnym i jeździłem po całej Polsce. 15 września bieżącego roku, przypadkowo, w Warszawie, koło dworca głównego, spotkałem się z „Rysiem”. Zawiadomił mnie on, iż ma się spotkać z Inspektorem „Stefanem”. Poszedłem z nim na to spotkanie i po rozmowie ze „Stefanem” pojechałem z nimi do Nysy, celem wyjazdu zagranicę, i tam zostałem zatrzymany. Pytanie: Kogo konkretnie spotkaliście w Warszawie? Odpowiedź: Przy dworcu głównym spotkałem „Rysia”, „Bora” i narzeczoną „Rysia”, Tosławę Królik (pochodzi ze wsi Zalesie, gmina Bełżyce, powiat Lublin). Pytanie: Jakie dyspozycje wydał „Ryś” „Borowi” i Tosławie? Odpowiedź: Na lokalu, gdzie spotkaliśmy się ze „Stefanem” (10 minut drogi od dworca głównego w Warszawie), w czasie, gdy ja rozmawiałem ze „Stefanem” o drodze zagranicę, „Ryś”, po cichu, wydawał dyspozycje „Borowi” i Tosławie. Treści … Tudruj. … tych dyspozycji ja nie znam. Tudruj. Na tym przesłuchanie przerwano. Protokół odczytałem i jest zgodny z moimi zeznaniami. Tudruj. Przesłuchał: Jerzy Kędziora, porucznik.