Protokół przesłuchania Hieronima Dekutowskiego z 15 maja 1948 roku

Protokół przesłuchania podejrzanego. Warszawa, dnia 15 maja 1948 roku. Oficer śledczy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, Chimczak Eugeniusz, porucznik, przesłuchał podejrzanego: Dekutowskiego Hieronima ps. „Zapora” (personalia w aktach). Pytanie: Powiedzcie, kiedy i jakie instrukcje otrzymywaliście od „Stefana”? Odpowiedź: W lipcu 1946 roku, spotkałem się z Nowickim ps. „Stefan”, na terenie powiatu lubelskiego, w Grądach. W czasie tego spotkania „Stefan” występował jako zastępca Inspektora Inspektoratu Lubelskiego. Przywiózł mi wówczas prasę „winowską” i instrukcje o akcji „O”, które to instrukcje miały polegać na akcji propagandowej przeciwko Urzędowi Bezpieczeństwa i Polskiej Partii Robotniczej. Wówczas ustaliliśmy ze „Stefanem” kontakt, gdzie mamy się spotykać i gdzie mam przesyłać meldunki ze swojej działalności. Poza tym wspólnie ustaliliśmy schematy meldunków, obejmujące likwidacje agentów Urzędu Bezpieczeństwa, akcje terrorystyczne i propagandowe, które miały być ujęte w poszczególnych rubrykach. „Stefan” zaznaczył mi wówczas, że w tych meldunkach muszę bardzo dokładnie podawać wszystkie szczegóły z mojej pracy w terenie. Instrukcji tych przestrzegałem i wysyłałem, ja, osobiście, albo kapitan „Wisła”, na kontakt do „Stefana”, z terminem na 25 każdego miesiąca. Dekutowski Hieronim. –2–. Następnie, spotkania ze „Stefanem” miał Głowacki ps. „Wisła”, do października 1946 roku, gdyż ja, w tym czasie, z grupą „Renka”, byłem za Sanem, w województwie rzeszowskim. W październiku 1946 roku, po moim powrocie z województwa rzeszowskiego, spotkałem się ze „Stefanem”, w okolicach Kazimierza nad Wisłą. Podczas tego spotkania, dałem „Stefanowi” dokładny raport z mojej działalności w województwie rzeszowskim, wymieniając mu wszystkie napady i akcje, dokonane przez grupę z którą byłem. Od „Stefana” natomiast otrzymałem polecenie, że ludzi, którzy mają warunki gdzieś pojedynczo ukrywać się, należy zwolnić z oddziałów. W tym też czasie, ja, wraz z „Wisłą”, zdałem „Stefanowi” sprawozdanie z dokonanego terrorystycznego napadu na wieś Moniaki, powiat Kraśnik, i na jednostkę Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, koło Krężnicy, powiat Lublin. Zameldowałem też „Stefanowi”, że, dla bezpieczeństwa w terenie, grupę „Jadzinka” i „Samotnego” przerzucę na powiat zamojski. „Stefan” oczywiście zgodził się na moją propozycję. Jeśli chodzi o akcje i o całą działalność moich grup w terenie, to opierałem się na instrukcjach, otrzymanych, w maju 1946 roku, od Abraszewskiego ps. „Boruta”. Nowicki i ja zaś, w dalszym ciągu, opieraliśmy się na tych instrukcjach. Nie było takiego wypadku, … Dekutowski Hieronim. –3–. … ażeby Nowicki ps. „Stefan”, odwołał te instrukcje. Instrukcje, które otrzymałem, w maju 1946 roku, od „Boruty”, mówiły o likwidacjach agentów Urzędu Bezpieczeństwa i wybitnie dla nas szkodzących jednostek w terenie, o likwidacji złodziei, szczegółowo mówiły o akcjach dochodowych, które wolno było dokonywać tylko na urzędach państwowych, samorządowych i spółdzielczych. Natomiast nie było wolno rabować mienia prywatnego. Natomiast w stosunku do jednostek Wojska Polskiego czy Urzędu Bezpieczeństwa, bez różnicy, stosować samoobronę. Zaznaczam, że ze „Stefanem” stałe spotkania miał „Wisła”, gdyż ja zawsze byłem przy którejś z grup. W czasie tych spotkań, „Wisła” przekazywał „Stefanowi” sprawozdania, które otrzymywał ode mnie i od poszczególnych grup, zaś „Stefan”, ze swojej strony, dawał „Wiśle” różne instrukcje. Na tym przesłuchanie przerwano. Protokół, zapisany zgodnie z moimi zeznaniami, przeczytałem i podpisuję. Dekutowski Hieronim. Przesłuchał: Chimczak.