Prośba o łaskę Barbary Łaczyńskiej z 15 listopada 1948 roku

Do Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie. Barbary Łaczyńskiej, zamieszkałej w Lublinie, ulica Północna 27, w sprawie numer Sr 904/48 Władysława Nowickiego. Prośba o łaskę. W dniu 15 listopada 1948 roku, w Wojskowym Sądzie Rejonowym, zapadł wyrok skazujący na karę śmierci Władysława Nowickiego. Władysław Nowicki, w czasie okupacji niemieckiej, uratował mnie od śmierci. Po ucieczce z żydowskiego transportu, jako Żydówka, po stracie całej rodziny, tułałam się, bezdomna i bez żadnych dokumentów, drżąc stale z obawy przed dostaniem się w ręce Gestapo. Wtedy to, kiedy pracowałam przy gospodarstwie pod Lublinem przez parę dni, spotkał mnie Władysław Nowicki. Wiedzieli gospodarze, że jestem Żydówką, bali się mnie panicznie i powiedzieli, że dłużej trzymać nie będą. Wtedy to Władysław Nowicki zaopiekował się mną, zabrał mnie do swego domu, wyrobił dokumenty i – narażając życie swoje i swojej rodziny – opiekował się mną do końca wojny, traktując mnie jako członka rodziny. Jestem głęboko przekonana, że życie swoje zawdzięczam jedynie Władysławowi Nowickiemu, który ratując mnie czynił to zupełnie bezinteresownie, powodowany jedynie współczuciem i miłością dla cierpiącego człowieka. Zabierał mnie do swego domu jako zupełną nędzarkę, obdartą, wygłodzoną, wzbudzającą jedynie lęk wśród otoczenia. Opieka bowiem nad Żydami groziła śmiercią. Przebywając w jego domu kilka lat, i będąc traktowaną jako człowiek bliski, poznałam go z najlepszej strony. Odznaczał się wielką dobrocią i łagodnością, pomagał biednym i nieszczęśliwym. Często sama byłam świadkiem, jak dzielił się ostatnim groszem i ostatnim kawałkiem chleba, pomimo ciężkich warunków materialnych. Mając tak wielkie długi wdzięczności i znając go tak dobrze, jestem wstrząśnięta jego losem i gorącym moim pragnieniem jest przyczynić się do jego ratowania. Toteż błagam Pana Prezydenta o łaskę dla niego. Lublin, 15 listopada 1948 roku. Łaczyńska Barbara.