Protokół przesłuchania Władysława Nowickiego z 10 października 1947 roku

Protokół przesłuchania podejrzanego. Będzin, 10 października 1947 roku. Oficer śledczy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, porucznik Jerzy Kędziora, przesłuchał podejrzanego: Nowickiego Władysława ps. „Stefan” (personalia w aktach). Pytanie: Opowiedzcie jakie akcje terrorystyczne były przeprowadzone, przez „Zaporę” i oddziały dywersyjne „WiN” jemu podległe, w okresie, gdy wy kierowaliście Inspektoratem Lubelskim „WiN”? Odpowiedź: Zgodnie z moimi rozkazami i dyspozycjami, w okresie od listopada 1946 roku do 22 marca 1947 roku, tj. gdy byłem Komendantem Inspektoratu Lubelskiego „WiN”, „Zapora” nie przeprowadzał żadnych akcji bojowych, a jedynie miały miejsce akcje obronne. Kierownictwo Inspektoratu objąłem w pierwszej połowie listopada 1946 roku i od razu zameldował mi kapitan „Wisła” – zastępca „Zapory”, że w Chodlu zabitych zostało czterech członków z grupy „George’a”, podległej „Renkowi”. Ja wydałem rozkazy regulujące działalność zbrojną oddziałów terrorystycznych „WiN” mnie podległych, i później stosowano się do nich. W dniu 5 stycznia 1947 roku, we wsi Zakącie, podległy mi pośrednio oddział „WiN”, pod dowództwem „Misia”, został zaatakowany przez Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w miejscu kwaterowania. W wyniku walki zginął sam „Miś”, i jeden z jego żołnierzy. Straty Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie są mi znane, ponieważ nasz oddział, po stracie dowódcy, wycofał się. Władysław Nowicki. Skreślono: „lutego”. Nadpisano: „marca”, „przez Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Władysław Nowicki. Strona 2. Po tym dowództwo nad oddziałem „Misia”, liczącym około dwudziestu ludzi, z rozkazu „Zapory”, objął „Żbik”. W dniu 17 stycznia 1947 roku, stojący na kwaterach, we wsi Albinów, powiat Biłgoraj lub Zamość, oddział „Jadzinka” (około dwudziestu kilku ludzi) został zaatakowany przez Wojsko Polskie, jadące z Zamościa. W wyniku walki, trwającej około dwóch godzin, według tego, co meldował mi sam „Jadzinek”, jego oddział stracił pięciu zabitych, natomiast oddział Wojska Polskiego został rozbity, tracąc około piętnastu zabitych. O ile pamiętam, w walce tej nasz oddział zastrzelił trzech oficerów Wojska Polskiego. Jeśli chodzi o akcje zbrojne podległych mi oddziałów „Zapory”, to w tym czasie więcej ich nie było, zaś czy w tym czasie przeprowadzali akcje dochodowe, tego nie pamiętam. Pytanie: Wyjaśnijcie, konkretnie, jakie rozkazy wydawaliście, w tym czasie, „Zaporze”, „Wiśle” i w ogóle oddziałom dywersyjnym „WiN”, w sprawie działalności terrorystycznej i rabunkowej? Odpowiedź: W miesiącu grudniu 1946 roku, podczas spotkania z „Zaporą”, na terenie powiatu lubelskiego, wydałem mu rozkaz wstrzymania wszelkich akcji zaczepnych przeciwko Milicji Obywatelskiej, Wojsku Polskiemu i Urzędowi Bezpieczeństwa. Na temat akcji obronnych, czy też poczynań w kierunku obrony oddziałów dywersyjnych, nie było między nami w ogóle i nigdy mowy. Akcje rabunkowe poleciłem ograniczyć do … Władysław Nowicki. Strona 3. … minimum, i stosować w wypadkach koniecznych, i dla potrzeb oddziałów dywersyjnych. Na następnych spotkaniach, z „Zaporą” i „Wisłą”, rozkazy te powtarzałem im. Władysław Nowicki. Pytanie: A co konkretnie kazaliście im czynić? Odpowiedź: Kazałem przebytować, z oddziałami, spokojnie zimę. I to wszystko. Władysław Nowicki. Pytanie: Do czego służyć wam miały dywersyjne oddziały „Zapory”? Odpowiedź: Ja myślałem już o ujawnieniu i po to poleciłem im spokojnie przebytować zimę. Władysław Nowicki. Pytanie: A dlaczego, w czasie amnestii, część ludzi nie ujawniła się, i nie została zdana duża ilość broni maszynowej? Odpowiedź: Niektórzy ludzie obawiali się ujawniać, a sprawę broni „Zapora” omawiał bezpośrednio z Komendantem Okręgu – „Drugakiem”, i ten ostatni wydawał „Zaporze” dyspozycje w tej sprawie, podczas rozmów w 1947 roku, w których ja nie brałem udziału. Władysław Nowicki. Pytanie: A co wiadomo wam jest o treści dyspozycji „Drugaka”, wydanych „Zaporze” w tej sprawie? Odpowiedź: Ze słów „Drugaka” wiadomo mi, iż on wydał „Zaporze” dyspozycje, aby zdał wszystką broń i ujawnił ludzi. Jednak w terenie napotykało się na pewne trudności. Władysław Nowicki. Skreślono: „po tej linii”. Napisano: „w tej sprawie”. Władysław Nowicki. Strona 4. Pytanie: Wyjaśnijcie z jakich powodów duża ilość broni maszynowej oddziałów terrorystycznych wam podległych nie została zdana? Odpowiedź: Nie znam powodów. Władysław Nowicki. Pytanie: Dla jakich celów kontaktowaliście się z „Zaporą” i „Borutą” w sierpniu i wrześniu 1947 roku? Odpowiedź: W tym celu, aby „Boruta”, jako poprzedzający mnie Inspektor „WiN–u”, i ze swej strony, wpłynął na „Zaporę”, w sprawie usunięcia się jego, i jakiejś większej ilości ludzi, z terenu Lubelszczyzny. Władysław Nowicki. Pytanie: I w jakim jeszcze celu? Odpowiedź: W żadnym. Władysław Nowicki. Pytanie: A co na tych spotkaniach mówiono o broni i dalszej konspiracji? Odpowiedź: Nie było mowy o żadnej broni, ani dalszej konspiracji. Władysław Nowicki. Pytanie: Śledztwo stwierdza, iż zeznajecie nieprawdę. Z zeznań Dekutowskiego ps. „Zapora” wynika, że podczas spotkań z „Borutą”, w których i wy braliście czynny udział, omawiana była sprawa dalszej konspiracji, w nowej organizacji, oraz sprawa wykorzystania pozostających w terenie grup terrorystycznych „WiN”. Śledztwo żąda wyjaśnienia szczegółowego tej sprawy, oraz z jakich powodów zeznajecie nieprawdę? Odpowiedź: Nic na ten temat nie mam do wyjaśnienia, i nic podobnego nigdy nie słyszałem. Władysław Nowicki. Strona 5. Pytanie: A co mówiono, podczas tych spotkań, o broni maszynowej? Odpowiedź: Przy mnie nic absolutnie na temat broni nie mówiono. Władysław Nowicki. Na tym przesłuchanie przerwano. Protokół odczytałem osobiście i jest zgodny z moimi zeznaniami. Władysław Nowicki. Przesłuchał: Jerzy Kędziora, porucznik.