O szacunek dla tych, którzy walczyli za ojczyznę

12 marca, w Tarnobrzegu, w kościele ojców Dominikanów, biskup Edward Frankowski celebrował mszę świętą, w czterdziestą rocznicę tragicznej śmierci majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory” i jego towarzyszy, i poświęcił tablicę ich upamiętniającą, którą ufundowali podkomendni. Hieronim Dekutowski ps. „Zapora” urodził się właśnie w Tarnobrzegu. Był żołnierzem Września, walczył w Kampanii Francuskiej, powrócił do kraju jako cichociemny, dowodził Pierwszą Kompanią Ósmego Pułku Piechoty Legionów i był szefem Kedywu Armii Krajowej Okręgu Lublin–Puławy. W latach 1945–1947 był członkiem „Wolności i Niezawisłości”, żołnierzem podziemia. Aresztowany w 1947 roku, w 1948 roku skazany na karę śmierci, został rozstrzelany, wraz z towarzyszami. Odznaczony orderem Virtuti Militari, a niedawno także Krzyżem „Wolności i Niezawisłości”, który w czasie uroczystości został przekazany na ręce jego siostry. Licznie zgromadzili się, na niedzielnej mszy świętej, żołnierze „Zapory”, innych oddziałów Armii Krajowej i formacji wojskowych. Obecne były poczty sztandarowe, ze sztandarami m.in. Armii Krajowej Okręgu Białystok, Okręgu Lublin, Okręgu Nowogródzkiego („Krysiacy”), koła Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Bełżycach, Związku Inwalidów Wojennych i wiele innych. Przybyły także delegacje „Solidarności”, studenci, harcerze. Po powitaniu księdza biskupa i gości, głos zabrał ojciec Augustyn Uchański. Powiedział między innymi: „Jest to uroczystość kościelna. Epitafium, które poświęci ksiądz biskup, umieszczone na murach świątyni, będzie świadczyć, że oddajemy hołd temu, który był najwierniejszym synem kościoła i ojczyzny. Jest to uroczystość wojskowa. Oddajemy hołd żołnierzowi, cichociemnemu, który nie zginął w boju z Niemcami, ale zabity został, bratobójczym strzałem, przez stalinowskich oprawców. Dziś nie ma on swojej mogiły, ale tu, w kościele, jest jego pomnik. Tu będziemy go wspominać i zanosić modlitwy o spokój jego duszy”. Przemawiali także: Zdzisław Szpakowski – jeden z członków Komitetu Uczczenia Pamięci Ofiar Stalinowskiego Terroru, mecenas Władysław Nowicki i Wojciech Kozłowski. Apel poległych prowadził aktor Teatru imienia Juliusza Osterwy, Piotr Wysocki. Homilię wygłosił biskup Edward Frankowski. Przywołując ewangeliczne pytanie: „Kto z was jest bez grzechu…” (J 8, 1–11), mówił: „Co powiedzieć o tych ludziach, którzy mają wiele na swoim sumieniu, którzy wiele krzywd uczynili, a potem przywdziewali togi sędziów, i w majestacie prawa, i w imię fałszywie pojętej sprawiedliwości, wydawali wyroki?”. Ksiądz biskup przypomniał kampanię prasową wokół postaci „Zapory”. „Artykuły, które ukazywały się w ciągu ostatnich dni, oczerniające majora Dekutowskiego, oparte były na materiałach sądów stalinowskich, które kreowały rzeczywistość, wymuszając zeznania, aby znaleźć tytuł do winy, tak, jak znaleźli oprawcy Chrystusa” – mówił biskup Frankowski. „Są tu, wśród nas, obecni ci, którzy z nim przebywali – rodzina, przyjaciele. Gdyby pozostawił po sobie złą pamięć, pustkami świeciłby ten kościół. Nie byłoby tylu przyjaciół, nie byłoby tego głębokiego wzruszenia. To jest świadectwo prawdy”. Przypomniał także okoliczności, w jakich przyszło walczyć żołnierzom podziemia. „Te wszystkie okoliczności należy mieć na uwadze, gdy się oskarża człowieka, który tyle lat swojego życia poświęcił walce o Polskę, aby była Polską wolną, niepodległą i sprawiedliwą”. „Jest to dzień wdzięczności za tych, którzy walczyli do końca i zginęli, abyśmy my mogli dziś żyć. Jest to także dzień wdzięczności za tych, którzy żyją, ale tak wiele wycierpieli, bo nie splamili swego honoru żołnierza Armii Krajowej, bo chcieli pozostać wierni Bogu i ojczyźnie”. „Zostawmy Bogu rozrachunki. On ma całą wieczność, aby wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy nie wyrzekli się najbardziej podłych metod działania, zakłamania. Nie popierajmy ich działań. Twórzmy ojczyznę solidarną”. Po mszy świętej, po procesjonalnym przejściu, biskup Edward Frankowski poświęcił tablicę: „Pamięci straconych w Warszawie 7 marca 1949 roku żołnierzy walczących w latach 1939–1949 w czterdziestą rocznicę śmierci ich Komendanta. Odeszli wolni do wolnej ojczyzny na wielkie święto Polski zmartwychwstania”. Otaczają ją tabliczki z nazwiskami żołnierzy: majora Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”, Romana Grońskiego ps. „Żbik”, Stanisława Łukasika ps. „Ryś”, Jerzego Miatkowskiego ps. „Zawada”, Tadeusza Pelaka ps. „Junak”, Edmunda Tudruja ps. „Mundek” i Arkadiusza Wasilewskiego ps. „Biały”.