Do Najwyższego Sądu Wojskowego w Warszawie. Adwokat Józefy Stillerowej, zamieszkałej w Warszawie, przy ulicy Marszałkowskiej 73 mieszkania 8, obrońcy oskarżonych Władysława Nowickiego i Tadeusza Pelaka, w sprawie Sr.904/48. Skarga rewizyjna na wyrok Rejonowego Sądu Wojskowego w Warszawie, z dnia 15 listopada 1948 roku, w sprawie Władysława Nowickiego i Tadeusza Pelaka, numer sprawy Sr.904/48. Wyrok powyższy, wydany odnośnie Władysława Nowickiego i Tadeusza Pelaka, zaskarżam w całej rozciągłości, z mocy artykułu 270, punkty a), b) i c), Kodeksu Wojskowego Postępowania Karnego, z powodu pogwałcenia przepisów postępowania, skazania obu oskarżonych wbrew okolicznościom sprawy i naruszenia prawa materialnego przez nieprawidłowe jego zastosowanie. I. 1) Oskarżony Nowicki nie miał dostatecznej możności zapoznania się z aktami sprawy. W śledztwie akta dwóch dużych tomów okazano mu pobieżnie. Na rozprawie oskarżony Nowicki prosił Sąd o zarządzenie przerwy i udostępnienie mu akt sprawy, tak, ażeby mógł on z zebranym materiałem dokładnie się zapoznać, i z materiałem się rozprawić. Sąd orzekający nie uwzględnił prośby oskarżonego Nowickiego, skutkiem czego naruszony został przepis artykułu 171 § 1 Kodeksu Wojskowego Postępowania Karnego, i uchybienie to mogło mieć wpływ na treść wyroku. 2) Oskarżony Nowicki, natychmiast po zaznajomieniu go z aktem oskarżenia, złożył wniosek o wezwanie szeregu świadków, na okoliczność, że ujawniwszy się porozumiewał się z innymi współoskarżonymi jedynie w celu spowodowania ujawnienia ludzi w terenie, oraz, że działalność jego, w okresie od 22 marca 1947 roku (data ujawnienia oskarżonego), prowadzona była w porozumieniu i na polecenie Władz Bezpieczeństwa, i że działalność ta trwała do sierpnia 1947 roku. Na te same okoliczności, oraz na obronę oskarżonego Pelaka, którego spotkania z ludźmi „Zapory”, w okresie po ujawnieniu, miały ten sam cel, obrona sprowadziła do Sądu, w dniu 11 listopada 1948 roku, świadka Bartoszewskiego Konrada ps. „Wir”, i wskazała w podaniu cały szereg okoliczności przekreślających zarzuty aktu oskarżenia, co do Nowickiego i Pelaka. Sąd orzekający wszakże i tego wniosku obrony nie uwzględnił. Skutkiem tego uniemożliwione zostało wszechstronne zbadanie i wykrycie prawdy materialnej, co do charakteru działalności obu oskarżonych po ich ujawnieniu, oraz co do działalności Nowickiego w tym czasie, gdy był on Inspektorem. Nieuwzględnienie wniosków dowodowych oskarżonego i obrony, na tak istotne okoliczności, pogwałciło artykuł 187 Kodeksu Wojskowego Postępowania Karnego i miało fatalny wpływ na wyrok – taki, iż zamiast wyroku uniewinniającego zapadł wyrok śmierci. 3) Z obrazą artykułu 222 § 3 i 4 Sąd orzekający powziął postanowienie, bez zgody stron, o zaliczeniu do materiału dowodowego wszystkich protokołów i dokumentów powołanych w części opisowej aktu oskarżenia. Sąd przesłuchiwał bardzo szczegółowo wszystkich oskarżonych, i wyjaśniał w ich zeznaniach sądowych miejsca sprzeczne z aktami śledztwa, odnotowując w protokole odnośne strony akt śledztwa. Zaliczenie do materiału ponadto jeszcze wszystkiego tego, na co powołuje się akt oskarżenia, uniemożliwiło oskarżonym i Sądowi skonfrontowanie danych zebranych pozasądowo z materiałem przepracowanym przez Sąd. Takie uchybienie procesowe mogło mieć wpływ na treść wyroku. Z powodu powyższych uchybień procesowych, wyrok ulega uchyleniu. II. Oskarżony Nowicki przyznał się jedynie do zarzutu popełnienia przestępstwa z artykułu 191 Kodeksu Karnego. Pelak do winy nie przyznał się zupełnie. Obaj oskarżeni ujawnili się w okresie amnestyjnym i zaprzestali wszelkiej działalności podziemnej. Całe wysiłki Nowickiego zostały skierowane na rozładowanie terenu, dokąd Nowicki udawał się za wiedzą, a nawet z polecenia Władz Bezpieczeństwa. Pelak tak samo, na żądanie tych Władz i z polecenia „Wisły”, odszukał w terenie „Zaporę”, jedynie w celu omówienia z nim, przez Władze, sposobu ujawnienia podwładnych „Zaporze” ludzi. Dlaczegóż więc obaj oskarżeni stoją pod ciężkim zarzutem nieprzerwanej działalności w organizacji podziemnej? Dlaczego Sąd zastosował do nich artykuł 86 § 1 i 2, Kodeksu Karnego Wojska Polskiego, oraz skazał Nowickiego za podżeganie do szeregu zabójstw, gwałtownych zamachów, rabunków i przechowywania broni, zaś Pelaka za posiadanie broni, rabunek i napad na milicjantów? Działalność ta, obu oskarżonych, odnosi się do okresu amnestyjnego i została im, jako ujawniającym się, darowana. Sąd uznał, że ujawniwszy się w marcu 1947 roku oskarżeni kontynuowali swą zbrodniczą działalność. W wyroku wszakże brak rozróżnienia dwóch pojęć prawnych, wyraźnie w Ustawie Amnestyjnej zaakcentowanych i posiadających zgoła odmienne skutki. Artykuł 2 § 1 Ustawy Amnestyjnej mówi o dobrowolnym zaniechaniu przestępczej działalności, zaś artykuł 19 tejże Ustawy mówi o popełnieniu nowego przestępstwa tego samego rodzaju. Powstaje pytanie, czy Sąd orzekający dostatecznie dokładnie to zagadnienie prawne, na tle konkretnego wypadku, rozważył? Bo w sprawie zostało ponad wszelką wątpliwość ustalone, że Nowicki, natychmiast po swym ujawnieniu, pracował nad ujawnieniem terenu, i Władzom Bezpieczeństwa – powołanym, a nie dopuszczonym świadkom z Urzędu Bezpieczeństwa – sprawa ta jest aż nadto dobrze znana. O tym zeznawali na rozprawie Nowicki, Dekutowski, Miatkowski i inni, o tym zeznawali świadkowie na ujawnionych przez Sąd kartach śledztwa – 309 i 311. Chybaż zatem można przyjąć za udowodnioną tę okoliczność, że był to okres dobrowolnego zaniechania przestępczej działalności, przez Nowickiego i Pelaka, i że po tym okresie żadne podżeganie, zarzucane Nowickiemu w akcie oskarżenia, miejsca nie miało. Wszak w tym okresie nie było akcji zbrojnych, ani akcji dochodowych. Skoro więc był interwał w działalności przestępczej oskarżonych, ich dalsze – ewentualnie im przypisane – czyny przestępcze mogły być jedynie powrotem do przestępstwa, i stanowić ewentualną podstawę do zastosowania artykułu 19 Ustawy Amnestyjnej, odnoście czynów, które miały miejsce, z odpowiednim obostrzeniem kary. Ale który czyn świadczy o tym powrocie oskarżonych do podziemnej organizacji? Czym zamanifestowali oskarżeni swój powrót na złą drogę? O tym wyrok milczy. Sam fakt zamierzonego wyjazdu zagranicę przedstawia się jako – niekaralne jeszcze – przygotowanie do przestępstwa, z artykułu 22 Rozporządzenia Prezydenta o Granicach Państwa (Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej z 3 grudnia 1932 roku, pozycja 894), bowiem oskarżeni nie mogli usiłować przekroczyć granicy, znajdując się od niej w odległości 100 kilometrów! Jak wiadomo usiłowanie jest działaniem skierowanym bezpośrednio ku urzeczywistnieniu złego zamiaru. W danym wypadku ta bezpośrednia realizacja zamiaru jeszcze nie nastąpiła. Pelak i Nowicki wyjaśnili, że dlatego postanowili wyjechać z Polski, gdyż nie czuli się pewni w terenie. Obawiali się oni aresztowania. Jeżeli chodzi o naświetlenie, czym jest powrót do działalności w nielegalnej organizacji, to odpowiedź znajdziemy w procesie Rzepeckiego („Wojskowy Przegląd Prawniczy”, numer 1, rok 1947, strona 37). Tam Naczelny Prokurator Wojskowy, o działalności Rzepeckiego (rzekomo likwidacyjnej), mówi tak: „zamiast likwidacji słyszeliśmy o pilnym nawiązywaniu kontaktów, o mianowaniu komendantów, o porządkowaniu organizacji, przywracaniu jej prężności organizacyjnej, restytuowaniu zdezorganizowanych ogniw, dawaniu wytycznych organizacyjnych”. Gdzież w procesie niniejszym którekolwiek z wyżej przytoczonych znamion odżywania działalności? Gdzie są te znamiona o powrocie jej do życia? Dzikie i samowolne, niekontrolowane i potępiane przez wszystkich, wystąpienia niektórych współoskarżonych, w maju czy sierpniu 1947 roku, nie mogą spowodować odpowiedzialności Nowickiego czy Pelaka, za wybryki dawnych kolegów! Wersja o kontaktach, o porozumiewaniu się (organizacyjnym), o poleceniu melinowania broni, została wszak rozwiana wyjaśnieniami wszystkich współoskarżonych, i oskarżonego Nowickiego, złożonymi na rozprawie sądowej. Dla porządku należy jeszcze zauważyć, że: a) Nowicki ponosi odpowiedzialność nie za to, za co sam bierze na siebie odpowiedzialność przed Sądem, ale za to, za co ponosi odpowiedzialność w świetle obiektywnej oceny jego działalności przez Sąd; b) Nowicki nie ponosi odpowiedzialności za to, co działo się w terenie przed listopadem 1946 roku, gdy został on Inspektorem; c) Nowicki, przyszedłszy w teren, jako Inspektor uśmierzał ekscesy, kurczył działalność oddziałów, umniejszał ich liczebność, przeciwstawiał się dzikiej działalności tych oddziałów; d) Nowicki nie miał wpływu na tok wypadków, dowiadywał się o faktach dokonanych, nie raz już po paru tygodniach; e) Nowickiemu niesłusznie zarzuca akt oskarżenia podżeganie do szeregu zbrodni. Według prawa: „czynność podżegania musi się objawiać w staraniach o wzbudzenie w psychice podżeganego swoistego nastroju, o wytworzenie w nim zamiaru dokonania przestępstwa” (Mogielnicki i Glazer, „Kodeks Karny”, komentarz, strona 152). Przybywając w teren jako Inspektor, Nowicki zastał już istniejący tam od dawna nie tylko zamiar dokonywania przez oddział pewnych czynów, ale i opłakane skutki realizacji tego zamiaru. Zadaniem Nowickiego było wpływanie na zmniejszenie karygodnych wydarzeń – i Nowicki to robił. Nie może więc tu być mowy o przypisywanym aktem oskarżenia i uznanym wyrokiem podżeganiu; f) Pelak żadnego udziału w rabunku nie brał, i niesłusznie wyrok przypisuje mu dokonanie przestępstwa gwałtownego zamachu, w związku z artykułem 259 Kodeksu Karnego; g) Pelak po ujawnieniu broni nie posiadał – rozprawa sądowa rozwiała wersję przeciwną. Niesłusznie więc został on skazany z artykułu 4 § 1 Dekretu z 13 czerwca 1946 roku. W tym stanie sprawy przyjść należy do wniosku, że obaj oskarżeni zostali skazani wbrew okolicznościom sprawy. III. Broniąc tezy wyłuszczonej w punkcie II niniejszej skargi rewizyjnej, uważam, że Sąd orzekający naruszył prawo materialne, przez nieprawidłowe jego zastosowanie. Skoro bowiem przygotowanie do przejścia granicy nie było etapem działalności oskarżonych w organizacji podziemnej, należało zastosować do nich powołane przepisy Rozporządzenia Prezydenta o Granicach Państwa, i wobec tego, że działalność oskarżonych nie weszła w stadium usiłowania, a była jedynie przygotowaniem, z zarzutu oskarżonych uniewinnić. Proszę, aby Najwyższy Sąd Wojskowy raczył: zaskarżony wyrok uchylić i sprawę przekazać Rejonowemu Sądowi Wojskowemu do ponownego rozpoznania. 20 listopada 1948 roku. Adwokat.